W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu mgła ogranicza widoczność nawet do 50 metrów. "Z kolei w dolinach widać w promieniu jednego kilometra" - powiedział w środę ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jakub Dąbrowski.
Dodał, że "w ciągu ostatniej doby w górach spadło od dwóch do dziesięciu centymetrów śniegu".
"W bieszczadzkich dolinach termometry rano pokazywały od zera stopni Celsjusza w Ustrzykach Górnych do jednego stopnia w Cisnej. Wieje lekki wiatr" – mówił ratownik.
Jak zaznaczył, "śliskie szlaki turystyczne i ograniczona widoczność sprawiają, że warunki do uprawiania turystyki pieszej są trudne".
Zwrócił uwagę, że "z uwagi na krótki dzień, w góry trzeba wcześniej wychodzić i wcześniej wracać".
Podczas wędrówek górskich obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa m.in. na parkingach czy na tarasach widokowych. W lasach i na terenach otwartych, m.in. na łąkach i połoninach, nie ma takiego obowiązku. Turyści powinni także zachować co najmniej dwumetrowe odstępy.
W ocenie GOPR, w Bieszczadach i Beskidzie Niskim ruch turystyczny jest niewielki.(PAP)
Autor: Alfred Kyc