W górnych partiach Bieszczad obowiązuje pierwszy - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. "Miejscami leży tam nawet pół metra śniegu" – powiedział w sobotę ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Wojciech Rząsa.
Jak zaznaczył, "zagrożenie lawinowe występuje przede wszystkim na zawietrznych stokach". "Dotyczy m.in. połonin Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu" – mówił Rząsa.
Powyżej górnej granicy lasu średnia pokrywa śnieżna wynosi 15 cm. Natomiast na południowych, stromych stokach leży nawet pół metra śniegu.
W położonych niżej miejscowościach, m.in. w Ustrzykach Górnych i Cisnej, rano temperatura powietrza wahała się od czterech do pięciu stopni mrozu. Jest bezwietrznie. W dolinach leży ok. 10 cm śniegu.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim warunki do uprawiania turystyki pieszej i narciarskiej są określane jako dostateczne.
Ratownik dyżurny zauważył, że wybierając się w góry należy zabrać ze sobą kaloryczne jedzenie, ciepłe napoje, latarki, zapasowe rękawiczki, czapkę, skarpety. "Trzeba też mieć ze sobą naładowany telefon komórkowy, a w nim aplikację +Ratunek+" - podkreślił Rząsa.
Podczas wędrówek górskich obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa m.in. na parkingach czy na tarasach widokowych.
W lasach i na terenach otwartych, m.in. na łąkach i połoninach, nie ma takiego obowiązku. Turyści powinni także zachować co najmniej dwumetrowe odstępy.(PAP)
Autor: Alfred Kyc